Fabuła jak fabuła. Fantasy w klimatach forgottena czyli coś dla maniaków. Ale przeczytać jak będzie cała trylogia będzie warto

Oglądanie filmów z kasę. Mniam. Ale tak chyba mają tylko recenzenci. Nie wiem czy by mi się chciało całe moje życie temu podporządkowywać. Może jednak pójdę na tą chemię, biochemię albo (sic!) medycynę ...

Nie ma to jak profil dla niezdecydowanych. Przecież wszyscy kochamy biologię i wszyscy kochamy chemię. Jakieś głosy sprzeciwu. Bo mój pies-ochroniarz zacznie warczeć xD

Nie można mówić po pewnej rzeczy ma się jakieś tam skłonności:
- bardzo lubię pisać i mimo że często tworze nowotworki językowe, to i tak na moje oko źle nie jest (czyli + dla humana)
- lubię sobie poczytać coś dotyczące faktów historycznych w trochę innej formie np Straszna Historia (czyli + dla humana)
- dla opręzenia albo dla mózgopracowania rozwiązuje zadania z matematyki ( + dla mat-fiza)
- nie ma czegoś takiego jak nauka fizyki czy matematyki. Po prostu rozwiązuje zadania - nic na pamięć, tylko konieczne minumum ( + dla mat-fiza)
- zadania z chemii polegają na myśleniu, a nauka to tak jak mat****yka - ćwiczenie zadań. Jednak z chemii nie ma czegoś takiego jak zadania na odprężenie. Tam zawsze trzeba się skupić, co mnie z czasem zaczyna irytować (+/- bio-chem)
- biologia jest straaaszna. Na grzyba uczyć się mam o grzybach ? Albo innych mszaczkach. Grrrrr i sporo jednak istnieje tylko po to by Learn By Hard I Czemu to istnieje takie badziewie jak botanika ? ( - dla bio-chem)

Co z tego wynika ? Teoretycznie powinien być na mat-fizie. Jednak nie ma tu paru czynników - biologia czasem jest naprawdę interesująca, historia dobijająca, a mat****yka wpieprzająca. Chemia jest chyba najbardziej dziwnym przedmiotem jaki istnieje. Czemu chemii w chemii jest tak dziwnie mało ? W sumie dla mnie to nie problem, ale dla niektórych taaak.

Więc Kaja proszę nie mów, że nie jesteś na odpowiednim profilu. Takich osób w klasie, po tym co widzę, jest jakaś połowa. Olewanie biologii, olewanie chemii to jednak nei najlepszy sposób, aby później wiązać z tym przyszłość. Jednak wogóle przeraża mnie myśl o przyszłości ...

Oj myślę, że po prostu niektórzy z was są wszechstronnie uzdolnieni lub mają różnorodne zainteresowania. Dlatego tak właściwie nie wiedzą, na jakim profilu czuliby się najlepiej. Mnie osobiście zajebiście interesuje geografia, ale nie wkuwanie jakichś bezsensownych formułek, tabelek, danych, tylko raczej bardziej z perspektywy obieżyświata, podróżnika. I co? mam zonka =P Biologia jest ciekawa, no chyba że mam się uczyć 10 tysięcy przykładów danego gatunku roślinki, czy protisty, a chemię dosyć lubię pod warunkiem że nie zacznie mnie wkurzać.

Kaja, ty tworzysz filmy? :>

Ostatnio edytowany przez Agnes (2008-01-02 21:08:37)

No właśnie, Aga, geografia jest w porządku i byłaby znośna gdyby nie wkuwanie tych niepotrzebnych rzeczy. I w zasadzie nie tworzę filmów, ale czuję, że gdybym tworzyła, tobym to lubiła ^^ Tak na serio, to zamierzam pomóc koledze, bo on ma nakręcić film na marzec. Trzeba było przeprowadzić się z nim do Warszawy xd

Tomku, gadaliśmy o tym dzisiaj i zapewne pogadamy jeszcze jutro: ja doradzam psychiatrię, bo:
a) jest duże zapotrzebowanie na psychiatrów
b) to jest ciekawe?
c) zarabia się chyba całkiem przyzwoicie (tak czuję).
Tokarczuk skończyła psychologię i co - została pisarką, bo nie chciała pracować jako pani psycholog xd I chyba na dobre jej to wyszło.
Co do tego, co Sowińska powiedziała, to się nie zgadzam, bo chodzi o to, żeby znaleźć taką pracę, żebyś zarabiał dużo, robiąc to, co lubisz.
I popieram to, że szkoła powinna bardziej kierunkować albo rozwijać praktyczne umiejętności, a nie takie ni to ni sio, że człowiek nie wie, co lubi, a co nie.

P.S.: Ambicja bywa zabójcza. Ale przez większą część czasu daje porządnego kopa i naprawdę motywuje.